Menu Home

Królewna Śnieżka

Niedźwiedź i Wilk

Niedźwiedź (kontynuuje opowiadanie):
…no więc idę ja sobie przez las, jagódki zbieram, na polankę chcę wejść gdzie najładniejsze rosną… a tu ludzie na polance stoją!
Wilk:
I pogoniłeś ich?
Niedźwiedź:
A po co? Jeden taki ludź jak mnie zobaczył…
Wilk:
Człowiek.
Niedźwiedź:
Co człowiek…
Wilk:
Mówi się człowiek a nie ludź.
Niedźwiedź:
Ty mnie tu nie pouczaj! Na czym to ja… aha, no więc ten ludź, ten większy, jak mnie zobaczył to strasznie zakrzyczał, zaczął tak jakoś nieprzyjemnie pachnieć i sam zwiał, bez gonienia! Tylko zapach na polance został, ten nieprzyjemny, jakby nawóz jakiś, ale już go wiatr pewnie rozwiał bo prawie nic nie czuję.
Wilk:
A drugi?
Niedźwiedź:
A drugi… raczej druga, gdzieś w krzakach się zawieruszyła. Trzeba by ją znaleźć, bo jeszcze gdzie zabłądzi i krzywdę sobie zrobi, taka była jakaś drobniutka, chudziutka…
Wilk:
A pewnie, pewnie, znaleźć…
Niedźwiedź (spostrzega leżącą Śnieżkę):
O, jest! (podchodzi do Śnieżki, obwąchuje) I wcale brzydko nie pachnie!

Pobierz plik PDF: Królewna Śnieżka

Uwaga!

Scenariusz opublikowany na licencji Creative Commons BY-SA 4.0